lis 04 2002

fizyka-moja zmora...


Komentarze: 4

Godzine temu siedzialam sama z pania w klasie (bylo niebezpiecznie...) i pisalam beznadziejny sprawdzian z indukji. Co to wogole za temacior? z kosmosu czy co? jakas indukcja poj... ale nic. bez komentarza. oczywiscie sie uczylam ale wiecie...nie ma to jak trema! i Q... wszystko pozapominalam oczywiscie no ale git. pocieszeniem moze byc to, ze upieklo mi sie znowu z biologii hehehe, bo babka pojechala na wycieczke no i juz drugi tydzien nie mozemy napisac kartkowy, hyhy. nie wspominajac juz o tym ze za tydzien jest swieto hahahahahaahahhaahha, ale jazda, hehe. ale spoxik...

a_n_i_u_l_e_q : :
aniuleq
04 listopada 2002, 21:50
o tak!! dawajcie! GET OUT OF MY LIFE, OH YEAH hahahaahahhaahahaha tak trzymac gosia! :**
04 listopada 2002, 21:47
HMM ALE PIEKNE, ROMANTYCZNE WYZNANIA UCH JA TEZ TAK CHCE HYHY MOWILAM ZEBY SIE WCZESNIEJ NA FIZ NAUCZYC HMM WIECE CO MOZE NAPISZEMY TAKA PIOSENKA "GET OUT OF MY LIFE" :D SPOX BUZKI :p :*
B.F. 2
04 listopada 2002, 18:13
GET OUT OF MY LIFE !!!!!!!!!!najpierw ty sie zastanow co robisz, potem mow innym.A tak wogole to jestes za bardzo zarozumiala...daj se siana, bo kiedys sie na tym przejedziesz...zreszta...pierdol sie!!!!!!!
04 listopada 2002, 17:00
ja wogłe nie pojmuje fizy, nie wiem jaim cudem mam 4. w srode czeka mnie tesh klasóweczka. Oczywuiscie- nic nie umiem! buziak! zawse mozna poprawić:) <-- klasówke:)

Dodaj komentarz